W dniu dzisiejszym, o godzinie 9:41 czasu lokalnego Chrupka rozpoczęła czwarty miesiąc swego zabawnego żywota :) Nadmieniamy zatem co następuje.. tzn co nastąpiło przez ostatni kwartał:
skaHanka nasza jedyna
- nie posiada już w swym domostwie psa, któren został zaadoptowany przez miłych państwa spod Żyrardowa (decyzję o adopcji podjęli dorośli kierując się higieną i dobrem ogólnym oraz mając w perspektywie raczkowanie Wyżej Wymienionej)
- rozmawia samogłoskami z nami oraz co poniektórymi maskotkami (kolorowy piesek - grzechotka od cioci Graży ze Szklarskiej Poręby rulez!)
- uśmiecha się za milion dolarów oraz zaczyna chichotać (np. gdy się Ją całuje w szyje oraz przy myciu tejże w trakcie kąpieli)
- już raz skupiła się w sobie i wysłuchała historii bohaterki książeczki "Nusia i baranie łby", którą zakupiłam Jej byłam w jednej czułej kawiarnio - księgarni.
- zerka w telewizor (lubi oglądać m.in. teledysk Florence And The Machine do "Dog Days Are Over" i koncert Kings Of Leon)
- upycha w swych chomiczych polikach dłoń złożoną w piąstkę oraz próbuje zapakować drugą śliniąc się przy tym jak rasowy bokser
- jest jedynym członkiem rodziny, którego skarpety mogą leżeć na stole i w ogóle mi to nie przeszkadza!
- "potrafi wszystko" podpowiedział Tata zapytany o umiejętności Hanki :))))
- ma długie nogi, ciemnoniebieskie oczy i.. prawdopodobnie (na to wychodzi) rude włosy, więc strzeż się, o Julio Roberts! :))
No co tu dużo gadać/pisać - KOCHAMY JĄ STRAAAAAASZNIE! :)

PS. Będę wdzięczna członkom naszej formalnej i nieformalnej Rodziny za ewentualne uzupełnienie powyższej listy np. w komentarzach do wpisu :)